Kilka słów o wodzie, ekologii i oszczędzaniu

użących do neutralizacji ścieków wytwarzanych w domu lub małym zgrupowaniu domów. Warunkiem prawidłowej eksploatacji przydomowej oczyszczalni jest jej umiejętna obsługa, polegająca na następujących czynnościach: okresowa kontro

Kilka słów o wodzie, ekologii i oszczędzaniu Zainteresowany tematem przydomowej oczyszczalni? Więcej dowiesz się tu:

O tym jak działa przydomowa oczyszczalnia ścieków

Przydomowa oczyszczalnia ścieków ? zespół urządzeń służących do neutralizacji ścieków wytwarzanych w domu lub małym zgrupowaniu domów.

Warunkiem prawidłowej eksploatacji przydomowej oczyszczalni jest jej umiejętna obsługa, polegająca na następujących czynnościach: okresowa kontrola składu odpływu, ewentualnie indeksu osadu czynnego, odpowiednia regulacja natlenienia i uzupełnianie kultur mikroorganizmów, usuwania osadu i kożucha z osadnika raz w roku lub po wypełnieniu osadnika osadem do połowy.

W przydomowych oczyszczalniach ścieków oczyszczanie następuje w dwóch etapach:

Oczyszczanie mechaniczne i beztlenowe (przy pomocy bakterii beztlenowych)
Oczyszczanie tlenowe (przy pomocy bakterii tlenowych)
Pierwszy etap oczyszczania następuje w osadniku gnilnym lub osadniku Imhoffa, polega na wprowadzeniu do osadnika nieczystości, które są najpierw mechanicznie rozdzielane (przy pomocy grawitacji) na osad cięższy od wody oraz zawiesinę lżejszą od wody (najczęściej z tłuszczy). Osad ulega procesowi fermentacji, w której cząstki zanieczyszczeń są rozkładane na substancje rozpuszczalne w wodzie i nierozpuszczalne substancje mineralne, które odkładają się na dnie osadnika. Osadniki są zwykle złożone z dwóch, trzech lub więcej komór które są ułożone w poprzek osadnika (z wyjątkiem jednokomorowych osadników Imhoffa). Realizację komór przeprowadza się poprzez zastosowanie przegród prostopadłych do osi zbiornika. Przegrody mają za zadanie nie przedostawanie się dalej osadów oraz zawiesin. Ewentualne przedostanie się zanieczyszczeń stałych powoduje zamulenie i utratę wydajności oczyszczalni. Pierwszy etap powinien trwać co najmniej 72 godziny co powoduje że wielkość osadnika glinowego jest uzależniona od dobowej ilości ścieków.

Drugim etapem jest oczyszczanie tlenowe które może być przeprowadzone z użyciem urządzeń napowietrzających lub z udziałem drenażu. Pierwszy wariant wymaga zastosowania kompresora co wiąże się ze kosztami energii lecz jednocześnie zwiększa się dobowa sprawność oczyszczalni i oczyszczoną wodę można odprowadzić do studni chłonnej lub wód powierzchniowych co powoduje że wymiary całej instalacji są stosunkowo niewielkie. Drugi wariant nie potrzebuje energii lecz wymaga znacznej powierzchni na drenaż rozsączający oraz sprawność dobowa jest mniejsza w porównaniu z wariantem pierwszym.

Po pierwszym etapie oczyszczania uzyskuje się 60% redukcję zanieczyszczeń, natomiast po drugim etapie 90% redukcję zanieczyszczeń3.

Oprócz wyżej wymienionych spotyka się następujące rozwiązania technologiczne:

drenaż rozsączający
filtr piaskowy (gruntowy)
oczyszczalnia hydrobotaniczna
złoże biologiczne + osadnik wtórny
niskoobciążona komora osadu czynnego + osadnik wtórny

Źródło: https://pl.wikipedia.org/wiki/Przydomowa_oczyszczalnia_%C5%9Bciek%C3%B3w


Kwestie związane z oszczędzaniem wody

Oszczędzanie wody to nie wymysł, lecz bardzo ważna kwestia. Jest to znaczące dla dobra naszego środowiska, więc warto podchodzić do takich kwestii bardzo poważnie. Każdy z nas może zaoszczędzić wodę podczas codziennego jej wykorzystywania, a cały proces nie spowoduje dla nas zbyt wielu niedogodności. W wielu miejscach na świecie wody brakuje i jeśli nie będziemy dbać o jej mniejsze zużycie, problem ten może dotknąć także nas. Czy jesteśmy w stanie wyobrazić sobie życie bez wody? Z pewnością nie! Warto więc od czasu do czasu myśleć bardziej ekologicznie i oszczędzać tyle wody ile tylko możemy. Jeśli każdy z nas się o to postara, wody z pewnością nam nie zabraknie. Metod na oszczędzanie wody jest wiele, więc warto się z nimi zapoznać.


Bolesny fakt

Woda - bez niej nie ma życia. Nie, to nie jest żaden utarty slogan, tylko twardy fakt. Lato 2015 zapisało się w polskiej historii jako wyjątkowo gorące i suche. W efekcie po raz pierwszy od wielu, wielu lat zaczęliśmy bezpośrednio odczuwać skutki niedoboru wody -zniszczone uprawy, najniższy w historii pomiarów poziom Wisły, obniżone lustro wód gruntowych. Czy jesteśmy przygotowani na katastrofę takiej skali każdego roku? Nie. Nie jesteśmy. To powinno nas nauczyć, że zasoby wodne mamy ograniczone, dlatego należy je oszczędzać. Brakuje nam odpowiedniej infrastruktury - osuszyliśmy bagna i torfowiska, nie zadbaliśmy o wystarczającą liczbę zbiorników retencyjnych, nie mamy systemu nawadniania pól. Warto wyciągną lekcje również dla siebie - woda może się skończyć szybciej, niż nam się wydaje. A woda to życie.